przez Czarny 6 wrz 2010, o 18:41
No nie zupełnie.
Wiadomo, że dotyczy to mniejszości.
Ale ich bardziej widać.
Ludzie nie wiedzą dokąd mają jechać i boją się pytać.
Ja chciałem poprowadzić bo znam Smoleńsk i zapytałem Komandora i wiem dlaczego się boją. Po mnie spłynęło.
Była taka sytuacja, kiedy jechaliśmy do sierocińca-sanatorium jakieć 800-1000 metrów od Smieny a wszyscy ubierali sie i szykowali jak w długą trasę.
Uważam, że tegoroczni Rajdowcy, zwłaszcza jadący po raz pierwszy maja ogromne szczęście, bo komandorem trasy jest Mirek Ołowski.
Mirek to doświadczony motocyklista i bystry facet, widzi kiedy sytuacja robi się niewesoła i potrafi podjąć sensowną decyzję.
To dzięki niemu Rajd spał w Smienie.
Wyobrażam sobie zeszłorocznego komandora tasy jak wyklucza połowę bo postanowili wysuszyć ubrania i nie spać w namiocie a reszta gnije w błocie i czeka na zapalenie płuc.
Ludzie jadący po raz pierwszy w życiu na wschód w większości naprawdę się boją tego co tam zastaną, bo sie nasłuchali głupot.
Dopiero po jakimś czasie widzisz, że tam naprawdę jest normalnie.
Ludzie są życzliwi i łatwiej o pomoc niż u nas.
Widziałem przerażone twarze, ale dadzą radę.
Jestem odpowiedzialny za to co powiem, nie za to co zrozumiesz.